Wielkie nazwiska, które zmieniły historię. Bez nich możliwe, że dziś byśmy nie znali odtwarzaczy muzycznych, niewiele wiedzieli o czarnej dziurze, a współczesne ubojnie dla zwierząt byłyby znacznie mniej humanitarne. Wszyscy znają ich osiągnięcia, a niewielu wie, że sami całe życie zmagali się z niepełnosprawnościami.

„Trzeba wycisnąć jak najwięcej z sytuacji, w której się znalazło, a nauka jest świetnym polem działania dla osób niepełnosprawnych, gdyż wymaga głównie pracy umysłu” – Stephen Hawking

1. Stephen William Hawking

Hawking był astrofizykiem, kosmologiem, fizykiem teoretycznym, profesorem matematyki. Od młodości  cierpiał na stwardnienie zanikowe boczne (ALS), które powodowało stopniowy całkowity zanik mięśni. Gdy w 1963 r. postawiono diagnozę, dawano mu dwa, maksymalnie pięć lat życia. Po usłyszeniu diagnozy Hawking załamał się. Szybko wpadł w alkoholizm. Był świetnie zapowiadającym się naukowcem, niebawem miał stanąć na ślubnym kobiercu, aktywnie uprawiał rozmaite sporty. Cały jego świat runął w jednej chwili. W walce z chorobą alkoholową pomogła mu małżonka i promotor jego pracy doktorskiej. To on zaproponował mu zajęcie się problematyką „czarnej dziury”, która wówczas była praktycznie niezbadana. Tym wyzwaniem dał wiatru w skrzydła Hawkingowi, który był na skraju bankructwa i załamania nerwowego.  Prawdopodobnie byłby mało znanym naukowcem, gdyby nie sytuacja życiowa jaka zmusiła go wręcz do rozgłosu. Był głową rodziny, ojcem kilkorga dzieci, jego leczenie i terapia pochłaniały ogromne pieniądze. Nie mógł więc być jedynie anonimowym naukowcem znanym garstce innych naukowców. W 1988 roku wydał „Krótką historię czasu” . Pozycja ta stała się międzynarodowym bestsellerem. Dzięki temu sukcesowi  Hawking nie musiał się już martwić o fundusze na leczenie oraz na zapewnienie bytu swojej rodzinie. Natomiast o stan zdrowia owszem, mógł się martwić. Od 1974 r. nie mógł już o własnych siłach podnieść się z łóżka, przeszedł tracheotomię i stracił głos. Poruszał się na wózku inwalidzkim. Pomimo zaawansowanej niepełnosprawności był niezwykle aktywny zarówno w życiu naukowym , jak i publicznym. Porozumiewał się z innymi przy pomocy komputera sterowanego kciukiem z  wbudowanym syntezatorem mowy. Przez ostatnią dekadę, nie mógł  ruszyć żadną częścią ciała. Na impulsy z wciąż niezwykle sprawnego mózgu reagował już tylko jeden mięsień policzka Hawkinga. Skurcze w tej części twarzy odczytywał specjalny czujnik podczerwieni zamontowany w oprawce jego okularów. W taki sposób Hawking wybierał z ekranu litery, cyfry i słowa. Mimo ciężkiego stanu stał się wręcz celebrytą. Zapraszany był do różnych programów telewizyjnych, talkshow, programów publicystycznych. Mało tego. Naukowiec miał nawet przygodę z dubbingiem. Podłożył głos pod samego siebie w słynnej „Rodzinie Simpsonów”. Miał też epizod aktorski,  zagrał w serialu „Star Trek”. Był uwielbiany przez społeczeństwo na całym świecie. Mimo przerażającej diagnozy żył, nie jak zapowiadano 23 lata, a  76 lat.  Pochowano go w katedrze westminsterskiej, u boku takich sławnych naukowców jak  Isaac Newton czy Charles Darwin.

A czym naukowo zajmował się Hawking i z czego był najlepiej znany? Jako naukowiec zgłębiał między innymi  teorię Wielkiego Wybuchu . Teoria, którą stworzył, zakłada, że Wszechświat nie miał początku i nie będzie też miał żadnego końca. Nie posiada również żadnych granic, więc dywagacje na temat tego, co było PRZED i co będzie PO są zbędne.  Zajmował się też z inspiracji wspomnianego promotora, tajemnicą czarnych dziur. Promieniowanie emitowane przez czarne dziury zostało nazwane na jego cześć „promieniowaniem Hawkinga”.

2. Thomas Alva Edison

To znany na całym świecie i jeden z najsłynniejszych w historii  amerykański wynalazca i przedsiębiorca.  Założył patent na ponad 1000 swoich wynalazków. Choć czy wszystkie były jego autorstwa jest podważane przez wielu sceptyków.  Jego najbardziej znane wynalazki to: fonograf , żarówka elektryczna, płyta gramofonowa, kamera filmowa z jednoczesną rejestracją dźwięku na taśmie filmowej, dyktafon, czy udoskonalenie telefonu Bella przy użyciu cewki indukcyjnej i mikrofonu węglowego.  Pracował również nad udoskonaleniem magnetycznej metody wzbogacania rud żelaza. W 1883 roku  odkrył emisję termoelektronową. Ponad dwadzieścia lat później zbudował akumulator zasadowy niklowo-żelazowy.  Zbudował również w Nowym Jorku pierwszą na świecie elektrownię publicznego użytku. Co więcej założył też prestiżowe, słynne czasopismo naukowe „Science”. Thomas Edison cierpiał na głuchotę, która pojawiła mu się jako powikłanie po szkarlatynie. Co ciekawe miał duże problemy w szkole i uważany był za ucznia mało zdolnego. Powodowało to jego niechęć do chodzenia do szkoły i często zmieniał placówki.  Przeciwstawiał się nauczycielom, nie chciał wykonywać wielu poleceń, część nauki uważał za stratę czasu. Koncentrował się głównie na tematyce, która go interesowała, zaniedbując podstawę programową. Uczył się głównie  sam w domu czytając książki. W wieku dziewięciu lat przeczytał pozycję, w której były opisane rozmaite eksperymenty. Był tak zafascynowany jej treścią, że wykonał wszystkie doświadczenia  w niej zawarte. Następnie zbudował w swoim pokoju pierwsze małe laboratorium, w którym sam wymyślał przeróżne eksperymenty. Wiele razy kończyło się to małymi katastrofami.  W wieku 15 lat brał udział w groźnym wypadku kolejowym, na skutek którego utracił częściowo słuch. Choć to podobno jedna z dwóch teorii. Druga jest taka, że było to powikłanie po szkarlatynie. Jednak ubytek słuchu był spory gdyż sięgał blisko 80%. Sam wynalazca wolał opowiadać tę pierwszą wersję, uznając ją za bardziej zjawiskową.

3. Geerat Vermeij

To urodzony w Holandii paleontolog i paleobiolog, który stworzył teorię mezozoicznej rewolucji morskiej.  Geerat już jako mały chłopiec był zafascynowany biologią. Od dzieciństwa zbierał do kolekcji kamienie, liście, szyszki, ale najbardziej fascynowały go muszle. Gdy po ukończeniu Uniwersytetu Princeton ubiegał się o możliwość robienia doktoratu na Yale, negatywnie nastawiony egzaminator podsunął mu rzadkie muszle, prosząc o rozpoznanie. Vermeij potrzebował na odpowiedź kilku sekund. Mimo, że…był osobą niewidomą. Wzrok stracił w wieku trzech lat. Brak wzroku wyostrzył u niego inne zmysły, w tym umiejętność „widzenia” palcami. Był w stanie wyczuć najmniejsze zagłębienie czy pęknięcie na muszli.

„Robię to, co inni naukowcy – prowadzę badania, wykładam, piszę książki i artykuły, kieruję laboratorium. Od innych uczonych różnię się tylko tym, że jest niewidomy” – powiedział, odbierając swoją najważniejszą nagrodę- amerykańskiej Narodowej Akademii Nauk (NAS). W autobiograficznym szkicu prof. Geerat Vermeij, uważa że to, kim jest dzisiaj, zawdzięcza przede wszystkim rodzicom: „Moje kalectwo nie miało dla nich żadnego znaczenia”. Wyniki swych badań przedstawił w ponad 200 książkach i artykułach.

4. Edwin Gerhard Krebs

Amerykański lekarz i biochemik. Ukończył studia medyczne i początkowo pracował jako lekarz oraz jako oficer Marynarki Wojennej. Po wojnie  zaczął studia biochemiczne i rozpoczął pracę nad interakcjami protaminy z fosforylazą króliczych mięśni. Kilka lat później objął stanowisko assistant professor w dziedzinie biochemii na University of Washington w Seattle.

W 1953 roku rozpoczął pracę nad reakcjami enzymatycznymi procesu fosforylacji białek. To sprawiło, że został laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny w 1992 roku. Badania te mają znaczenie w przeciwdziałaniu zjawisku odrzucania przeszczepów przez układ immunologiczny człowieka. Trzy lata wcześniej otrzymał też Nagrodę im. Alberta Laskera w dziedzinie podstawowych badań medycznych. Nagroda ta to tzw. amerykański Nobel.

Krebs był osobą głuchoniemą.

5. Oliver Sacks

Słynny neurolog, profesor neurologii Uniwersytetu Columbia oraz autor książek popularnonaukowych. Sacks cierpiał na zespół psychopatologiczny, czyli na chorobę Charles’a Bonneta. Objawiała się ona złożonymi halucynacjami wzrokowymi. Dodatkowo miał prozopagnozję – niezdolność rozpoznawania twarzy. Znajomych rozpoznawał po głosie lub ubraniu. A kiedy był na oficjalnych, arystokratycznych przyjęciach, pomagano mu rozpoznawać rozmówców poprzez przypinanie im plakietek z nazwiskiem. Anegdota mówi, że potrafił sam sobie się ukłonić…patrząc w odbicie w lustrze.  Był chorobliwie nieśmiały, unikał publicznych wystąpień, wolał pisać . Pozostawił kilka tysięcy zeszytów z notatkami i dziennikiem, który prowadził od 12 roku życia. Jego badania były niezwykle ciekawe i fascynowały nie tylko innych naukowców i psychoanalityków, ale również szerokie  społeczeństwo. Naukowiec próbował bowiem pojąć, co  na przykład czuje artysta malarz, który stracił zdolność rozróżniania kolorów, albo pisarz, który zatracił umiejętność pisania. Opisywał te historie w bestsellerowych książkach. Największą popularność przyniósł mu zbiór opowieści „O mężczyźnie, który pomylił swoją żonę z kapeluszem”. W starszym wieku również cierpiał na ślepotę.

6. Temple Grandin

To doktor zootechniki, a także profesor na Uniwersytecie Colorado State. Ma autyzm. Jednak dzięki własnej matce Grandin nie zamknęła się całkowicie w swoim świecie. Od drugiego roku życia uczestniczyła w intensywnych terapiach oraz pracowała nad rozwojem i komunikacją z matką w domu. Ze sporym opóźnieniem, ale nauczyła się mówić. Jak większość osób z autyzmem bała się

hałasu, zmian, nowości, braku działania schematycznego. Nie potrafiła  również okazywać swoich emocji, uczuć czy nawiązywać kontaktów z rówieśnikami. Swój wolny czas poświęcała głównie na czytanie.  To niezwykle poszerzyło jej horyzonty. Stała się też autorką bestsellerów związanych właśnie z tematyką autyzmu. Były to pierwsze w historii relacje o autyzmie, nie od naukowców, a od osoby która z nim żyje. Fascynowały ją również jako zootechnika, zwierzęta. Grandin zauważyła nawet,  że reakcje osób dotkniętych autyzmem i zwierząt są niezwykle podobne. Poświęciła temu zagadnieniu liczne publikacje. Będąc blisko zwierząt zaczęła projektować rzeźnie i ubojnie. Zwracała przy tym bardzo uwagę na zminimalizowanie cierpienia u zwierząt. Dziś większość ubojni w Stanach Zjednoczonych  i Europie działa według instrukcji, które opracowała.

7. John Cornforth

Cornforth był australijskim chemikiem, który otrzymał Nagrodę Nobla za prace nad stereochemią reakcji katalizowanych przez enzymy. Jako mały chłopiec zaczął tracić słuch z powodu otosklerozy. Przypadłość ta zachodzi wtedy, gdy kosteczki ucha środkowego rozwijają się nieprawidłowo i w ten sposób uniemożliwiają przenoszenie dźwięków do wnętrza ucha. Zazwyczaj powoduje niedosłuch, ale w skrajnych przypadkach zupełne ogłuchnięcie. I tak było w tym przypadku.  Jako nastolatek ogłuchł już całkowicie. Uczęszczał wówczas do Sydney Boys High School. Profesor z  tej szkoły zasugerował mu zajęcie się właśnie chemią, jako dziedziną, w której głuchota będzie ograniczała go w niewielkim stopniu. I faktycznie ten trop, jak widać powyżej, był dla niego absolutnie idealny.

Te kilka nazwisk to piękne świadectwo, że umysł jest ważniejszy niż ciało. I mimo niepełnosprawności fizycznej, braku wzroku czy słuchu, można zmieniać świat i zapisywać się w kartach historii.

Jeśli podoba Wam się cykl „Słynni Niepełnosprawni” koniecznie zapoznajcie się z poprzednim artykułem: Słynni niepełnosprawni – Część I – Muzycy

A już niebawem kolejne części z cyklu, w których poznacie.

Poprzedni artykułCzy niewidomi mogą grać w piłkę? Blind football
Następny artykułAkcja „Ciche Godziny”
Nazywam się Agnieszka Jóźwicka i jestem mamą pięcioletniego Olinka. Zawsze byłam bardzo aktywna i nie tyle musiałam, co chciałam robić więcej niż moi rówieśnicy. Od szóstego roku życia grałam na fortepianie, skończyłam podstawową i średnią szkołę muzyczną, występowałam w Teatrze Polskim w Warszawie, gościnnie brałam udział w licznych programach telewizyjnych dla dzieci i młodzieży. Na pierwszym roku studiów (muzykologia na Uniwersytecie Warszawskim) poszłam na staż do radiowej Trójki i… zostałam w niej przez kilka lat pracując jako reporter w redakcji aktualności. Mimo iż skończyłam studia muzykologiczne, na dobre związałam się z dziennikarstwem i mediami. Ukończyłam studia podyplomowe z zarządzania w mediach i kontynuowałam swoją medialną przygodę kolejno pracując w czołowych firmach produkcyjnych oraz w stacjach TVN i TTV. Praca w mediach nigdy nie była moim przykrym obowiązkiem, a zawsze pozytywnym wyzwaniem i adrenaliną, bez której nie potrafiłam funkcjonować. Wtedy jeszcze nie wiedziałam z jaką adrenaliną przyjdzie mi się mierzyć w przyszłości. I to nie w pracy, a prywatnie. W 2015 roku wyszłam za mąż, a już w 2016 roku zostałam mamą wymarzonego synka – Aleksandra, zwanego przez wszystkich Olinkiem. To on wywrócił świat całej rodziny do góry nogami i to kilka razy. Pierwszy, gdy w dwunastym tygodniu ciąży otrzymałam diagnozę wady wrodzonej nerek u Olinka. Drugi, gdy zupełnie niespodziewanie urodził się na przełomie 26 i 27 tygodnia ciąży. Trzeci, gdy otrzymaliśmy diagnozę – Mózgowe Porażenie Dziecięce Czterokończynowe. Dziś jestem przede wszystkim mamą, żoną, fizjoterapeutką, pielęgniarką, osobą która chce sprawić by syn był w przyszłości osobą samodzielną, i nieustannie poszukuje na to sposobu i środków. W wolnej chwili prowadzę na facebooku funpage „Olinek” , aukcję charytatywną na rzecz Olka i innych osób walczących o zdrowie i życie „#DLAOLINKA” oraz stronę na facebooku „MPDzieciak”, na której testuję wraz z synem zabawki dla dzieci z niepełnosprawnościami. Czy mam jakieś marzenia? Jedno największe – by mój Syn był szczęśliwy.