Rewolucyjnej operacji  został poddany w Rzeszowie 76-letni pan Jan. Zabieg wtórnego – czyli nie tuż po usunięciu krtani, ale po 13 letniej przerwie – wszczepienia protezy głosowej, przeprowadzono w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 1 im. Fryderyka Chopina w Rzeszowie. Teraz czeka go długa  rehabilitacja logopedyczna.

Do wszczepienia protezy głosowej pacjenci kwalifikowani są na podstawie wywiadu i rozpoznania onkologicznego. Przede wszystkim są to osoby chorujące na raka krtani lub po zabiegu całkowitej laryngektomii. Jednak nie każdy pacjent zostaje zakwalifikowany do wszczepienia protezy. Główne przeciwskazania to: choroby otępienne mózgu, niedowład kończyn górnych po przejściu udaru mózgu, bądź zbyt duże zaawansowanie kliniczne.

– Mówienie z protezą głosową, to obecnie najpopularniejsza na świecie metoda przywrócenia głosu, po zabiegu całkowitej laryngektomii, czyli usunięciu krtani. Jest też bardzo skuteczna, zapewnia bowiem emisję najbardziej naturalnego i płynnego głosu – mówi rzecznik szpitala Andrzej Sroka. Jak dodał, podczas laryngektomii zostają usunięte struny głosowe, a wszczepienie protezy głosowej umożliwia pacjentowi bardziej zrozumiałe i szybsze komunikowanie się z otoczeniem oraz poprawia jakość życia pacjenta po zabiegu.

Jak zauważyła dr n. med. Katarzyna Ura-Sabat z Kliniki Otolaryngologii KSW nr 1 w Rzeszowie proteza głosowa daje łatwiejsze komunikowanie się z otoczeniem. Umieszczana jest w niewielkim otworze między tchawicą a przełykiem.

– Może być wszczepiona jednoczasowo wraz z zabiegiem usunięcia krtani, bądź wtórnie po zabiegu, który miał miejsce kilka lat temu. Po raz pierwszy jednak wszczepialiśmy protezę głosową, pacjentowi, który 13 lat temu przeszedł zabieg usunięcia krtani – dodała Ura-Sabat.

Ura-Sabat wyjaśniła, że pan Jan o możliwości zabiegu wszczepienia protezy głosowej dowiedział się z mediów. Zgłosił się do szpitala i pozytywnie przeszedł kwalifikację i zabieg.

Po zabiegu pan Jan rozpoczął na nowo naukę mówienia pod okiem logopedy. Pierwsze słowo jakie wypowiedział po 13 latach to “lato”. 

Od czerwca 2021 roku, pod kierownictwem dr n. med. Krzysztofa Szubera z Kliniki Otolaryngologii KSW nr 1 przeprowadzono 15 zabiegów wszczepienia protez: 11 implantacji pierwotnych i 4 zabiegi wtórnej implantacji.

Poprzedni artykułZniesienie stanu epidemii – Co z orzeczeniami? – Rozwiewamy wątpliwości
Następny artykułMobilny gabinet ginekologiczny rusza w trasę
Nazywam się Agnieszka Jóźwicka i jestem mamą pięcioletniego Olinka. Zawsze byłam bardzo aktywna i nie tyle musiałam, co chciałam robić więcej niż moi rówieśnicy. Od szóstego roku życia grałam na fortepianie, skończyłam podstawową i średnią szkołę muzyczną, występowałam w Teatrze Polskim w Warszawie, gościnnie brałam udział w licznych programach telewizyjnych dla dzieci i młodzieży. Na pierwszym roku studiów (muzykologia na Uniwersytecie Warszawskim) poszłam na staż do radiowej Trójki i… zostałam w niej przez kilka lat pracując jako reporter w redakcji aktualności. Mimo iż skończyłam studia muzykologiczne, na dobre związałam się z dziennikarstwem i mediami. Ukończyłam studia podyplomowe z zarządzania w mediach i kontynuowałam swoją medialną przygodę kolejno pracując w czołowych firmach produkcyjnych oraz w stacjach TVN i TTV. Praca w mediach nigdy nie była moim przykrym obowiązkiem, a zawsze pozytywnym wyzwaniem i adrenaliną, bez której nie potrafiłam funkcjonować. Wtedy jeszcze nie wiedziałam z jaką adrenaliną przyjdzie mi się mierzyć w przyszłości. I to nie w pracy, a prywatnie. W 2015 roku wyszłam za mąż, a już w 2016 roku zostałam mamą wymarzonego synka – Aleksandra, zwanego przez wszystkich Olinkiem. To on wywrócił świat całej rodziny do góry nogami i to kilka razy. Pierwszy, gdy w dwunastym tygodniu ciąży otrzymałam diagnozę wady wrodzonej nerek u Olinka. Drugi, gdy zupełnie niespodziewanie urodził się na przełomie 26 i 27 tygodnia ciąży. Trzeci, gdy otrzymaliśmy diagnozę – Mózgowe Porażenie Dziecięce Czterokończynowe. Dziś jestem przede wszystkim mamą, żoną, fizjoterapeutką, pielęgniarką, osobą która chce sprawić by syn był w przyszłości osobą samodzielną, i nieustannie poszukuje na to sposobu i środków. W wolnej chwili prowadzę na facebooku funpage „Olinek” , aukcję charytatywną na rzecz Olka i innych osób walczących o zdrowie i życie „#DLAOLINKA” oraz stronę na facebooku „MPDzieciak”, na której testuję wraz z synem zabawki dla dzieci z niepełnosprawnościami. Czy mam jakieś marzenia? Jedno największe – by mój Syn był szczęśliwy.