Wprowadzenie Polskiego Ładu spowodowało lęk w Organizacjach Pożytku Publicznego i wśród samych podopiecznych. W wyniku zapowiedzianych zmian szacuje się, że 1% podatku za rok 2022 będzie wynosił conajmniej kilkanaście procent mniej w stosunku do ubiegłego roku.

Od samego początku alarmowaliśmy, że osoby najbardziej potrzebujące będą stratne na rozwiązaniach zaproponowanych przez Polski Ład. W wyniku nagłośnienia problemu w mediach sprawa odbiła się echem w Sejmie a głos zabrał Premier Mateusz Morawiecki. Zapewnił, że zostanie przygotowana stosowna ustawa, która zabezpieczy OPP oraz ich podopiecznych i w przypadku gdy łączna kwota środków przekazanych w ramach 1% podatku należnego w danym roku będzie kwotowo niższa niż łączna kwota środków z 1% podatku przekazana w 2022 r., nastąpi wyrównanie tej różnicy przez Państwo. Szczegóły jednak nie były znane. Osoby z niepełnosprawnościami, podopieczni fundacji i same fundacje czekali więc na oficjalny projekt ustawy, który… właśnie się ukazał.

Rząd, jak zapewnia, wsłuchał się w obawy przedstawione przez organizacje pożytku publicznego i przygotował regulacje, które mają osłabić negatywne dla 1% skutki zmian w podatkach. Projekt ustawy znalazł się już  w Sejmie.

Jak możemy przeczytać w projekcie: Kwota wyrównania może być rozdysponowywana pomiędzy organizacjami pożytku publicznego:

     1) w proporcji, w jakiej pozostaje udział kwoty środków pochodzących z 1% podatku dochodowego od osób fizycznych przekazanej w danym roku na rzecz organizacji pożytku publicznego na zasadach i w trybie określonym w przepisach odrębnych, do łącznej kwoty tych środków przekazanej na rzecz wszystkich organizacji pożytku publicznego w tym roku na zasadach i w trybie określonym w przepisach odrębnych, lub

     2) w trybie otwartego konkursu ofert, o którym mowa w art. 13, lub

     3) w sposób inny niż określony w pkt 1 i 2 wskazany przez Radę Działalności Pożytku Publicznego.

W projekcie nie przesądzono w prawdzie  ostatecznie jak rozdysponowane zostaną środki z owego wyrównania. W uzasadnieniu możemy przeczytać  jednak, że minister finansów ma „kilka możliwości”. Jedna z nich to oddanie decyzji Radzie Działalności Pożytku Publicznego. Rada mogłaby wypracować własny „sprawiedliwy mechanizm dystrybucji”. Co więcej możliwe jest rozdysponowanie środków na zasadzie konkursu.

Nie wyobrażamy sobie, żeby projekt ustawy w takiej formie mógł zostać zaakceptowany przez Sejm. Zachodzi ogromne niebezpieczeństwo, że na wyrównaniu skorzystają tylko wybrane przez decydentów fundacje. Stratne pozostaną inne, które na codzień walczą o każdą złotówkę dla swoich podopiecznych.

Na etapie okrojonych (!) konsultacji  dotyczących kwestii 1% jakie miały miejsce kilka tygodni temu nie było mowy o wprowadzeniu takich rozwiązań, jakie obecnie znalazły się w projekcie ustawy.

Stojąc na straży praw osób z niepełnosprawnościami nie wyobrażamy sobie, by pozostać biernymi w tym temacie. Liczymy na Państwa wsparcie, udostępnianie i nagłaśnianie problemu. Co również my sami niezwłocznie będziemy czynić.

Na bieżąco będziemy Was informować o sytuacji. I walczyć. O całe środowisko osób z niepełnosprawnościami. 

Poprzedni artykułBiało-czerwone pionierkami w Europie!
Następny artykułZniesienie stanu epidemii – Co z orzeczeniami? – Rozwiewamy wątpliwości
Nazywam się Agnieszka Jóźwicka i jestem mamą pięcioletniego Olinka. Zawsze byłam bardzo aktywna i nie tyle musiałam, co chciałam robić więcej niż moi rówieśnicy. Od szóstego roku życia grałam na fortepianie, skończyłam podstawową i średnią szkołę muzyczną, występowałam w Teatrze Polskim w Warszawie, gościnnie brałam udział w licznych programach telewizyjnych dla dzieci i młodzieży. Na pierwszym roku studiów (muzykologia na Uniwersytecie Warszawskim) poszłam na staż do radiowej Trójki i… zostałam w niej przez kilka lat pracując jako reporter w redakcji aktualności. Mimo iż skończyłam studia muzykologiczne, na dobre związałam się z dziennikarstwem i mediami. Ukończyłam studia podyplomowe z zarządzania w mediach i kontynuowałam swoją medialną przygodę kolejno pracując w czołowych firmach produkcyjnych oraz w stacjach TVN i TTV. Praca w mediach nigdy nie była moim przykrym obowiązkiem, a zawsze pozytywnym wyzwaniem i adrenaliną, bez której nie potrafiłam funkcjonować. Wtedy jeszcze nie wiedziałam z jaką adrenaliną przyjdzie mi się mierzyć w przyszłości. I to nie w pracy, a prywatnie. W 2015 roku wyszłam za mąż, a już w 2016 roku zostałam mamą wymarzonego synka – Aleksandra, zwanego przez wszystkich Olinkiem. To on wywrócił świat całej rodziny do góry nogami i to kilka razy. Pierwszy, gdy w dwunastym tygodniu ciąży otrzymałam diagnozę wady wrodzonej nerek u Olinka. Drugi, gdy zupełnie niespodziewanie urodził się na przełomie 26 i 27 tygodnia ciąży. Trzeci, gdy otrzymaliśmy diagnozę – Mózgowe Porażenie Dziecięce Czterokończynowe. Dziś jestem przede wszystkim mamą, żoną, fizjoterapeutką, pielęgniarką, osobą która chce sprawić by syn był w przyszłości osobą samodzielną, i nieustannie poszukuje na to sposobu i środków. W wolnej chwili prowadzę na facebooku funpage „Olinek” , aukcję charytatywną na rzecz Olka i innych osób walczących o zdrowie i życie „#DLAOLINKA” oraz stronę na facebooku „MPDzieciak”, na której testuję wraz z synem zabawki dla dzieci z niepełnosprawnościami. Czy mam jakieś marzenia? Jedno największe – by mój Syn był szczęśliwy.