To już 12 edycja organizowanego przez Fundację Anny Dymnej „Mimo Wszystko” Ogólnopolskiego Konkursu Poezji „Słowa, dobrze, że jesteście”. Wiersze oceniane będą w dwóch kategoriach: „Osób z niepełnosprawnością intelektualną” oraz „Osób z pozostałymi niepełnosprawnościami”. W tym wyjątkowym konkursie może wziąć udział każda osoba, która ma skończone 16 lat i ważne orzeczenie o niepełnosprawności.

Jak mówi sama Anna Dymna, od lat w programie “Spotkajmy się” w TVP2 rozmawia z osobami z niepełnosprawnościami oraz chorymi. Jej rozmówcy często przynoszą ze sobą do studia swoje wiersze. Są niesamowicie osobiste. Skrywają najgłębsze tajemnice, emocje, przeżycia. Są kluczem do rozmów z ich autorami. Ta poezja idealnie pokazuje wszystko to, co osobom chorym i z niepełnosprawnościami leży na sercu, a o czym często ciężko im ot tak opowiedzieć.

Zwycięzców wybierze znakomite jury w składzie: Anna Dymna, Janka Graban, Wojciech Bonowicz, Józef Baran i Adam Ziemianin.

Laureatom przyznawane są również nagrody pieniężne. Za pierwsze miejsce – 5 tysięcy złotych, za drugie – 3 tysiące złotych, za trzecie – 2 tysiące złotych. A wszystkie zwycięskie wiersze zostaną opublikowane w specjalnym tomiku, wraz z utworami wyróżnionymi w konkursie literackim dla lekarzy „Przychodzi wena do lekarza”. 

Co należy zrobić, by wziąć udział w konkursie? 

Wystarczy nadesłać do 25 kwietnia 2022 roku: zgłoszenie, dokumenty oraz zestaw pięciu wierszy o dowolnej tematyce. Można dokonać tego pocztą tradycyjną na adres: 

Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko”, ul. Profesora Stefana Myczkowskiego 4, 30-198 Kraków

z dopiskiem „Konkurs poezji” (decyduje data stempla pocztowego)

albo elektronicznie (skan ręcznie podpisanych dokumentów) na adres: poezja@mimowszystko.org

Życzymy powodzenia i… połamania piór!

Poprzedni artykułNie wyrobiłeś jeszcze nowego orzeczenia o niepełnosprawności? Pora się śpieszyć
Następny artykułHiszpańskie badania wielką nadzieją dla osób niewidomych i niedowidzących
Nazywam się Agnieszka Jóźwicka i jestem mamą pięcioletniego Olinka. Zawsze byłam bardzo aktywna i nie tyle musiałam, co chciałam robić więcej niż moi rówieśnicy. Od szóstego roku życia grałam na fortepianie, skończyłam podstawową i średnią szkołę muzyczną, występowałam w Teatrze Polskim w Warszawie, gościnnie brałam udział w licznych programach telewizyjnych dla dzieci i młodzieży. Na pierwszym roku studiów (muzykologia na Uniwersytecie Warszawskim) poszłam na staż do radiowej Trójki i… zostałam w niej przez kilka lat pracując jako reporter w redakcji aktualności. Mimo iż skończyłam studia muzykologiczne, na dobre związałam się z dziennikarstwem i mediami. Ukończyłam studia podyplomowe z zarządzania w mediach i kontynuowałam swoją medialną przygodę kolejno pracując w czołowych firmach produkcyjnych oraz w stacjach TVN i TTV. Praca w mediach nigdy nie była moim przykrym obowiązkiem, a zawsze pozytywnym wyzwaniem i adrenaliną, bez której nie potrafiłam funkcjonować. Wtedy jeszcze nie wiedziałam z jaką adrenaliną przyjdzie mi się mierzyć w przyszłości. I to nie w pracy, a prywatnie. W 2015 roku wyszłam za mąż, a już w 2016 roku zostałam mamą wymarzonego synka – Aleksandra, zwanego przez wszystkich Olinkiem. To on wywrócił świat całej rodziny do góry nogami i to kilka razy. Pierwszy, gdy w dwunastym tygodniu ciąży otrzymałam diagnozę wady wrodzonej nerek u Olinka. Drugi, gdy zupełnie niespodziewanie urodził się na przełomie 26 i 27 tygodnia ciąży. Trzeci, gdy otrzymaliśmy diagnozę – Mózgowe Porażenie Dziecięce Czterokończynowe. Dziś jestem przede wszystkim mamą, żoną, fizjoterapeutką, pielęgniarką, osobą która chce sprawić by syn był w przyszłości osobą samodzielną, i nieustannie poszukuje na to sposobu i środków. W wolnej chwili prowadzę na facebooku funpage „Olinek” , aukcję charytatywną na rzecz Olka i innych osób walczących o zdrowie i życie „#DLAOLINKA” oraz stronę na facebooku „MPDzieciak”, na której testuję wraz z synem zabawki dla dzieci z niepełnosprawnościami. Czy mam jakieś marzenia? Jedno największe – by mój Syn był szczęśliwy.