Kiedy patrzy się na jej obrazy, można odnieść wrażenie, że to dzieła poważnej, wykształconej malarki. Ciężko więc nie kryć zdziwienia, jeśli dowiadujemy się, że ów artystką jest zaledwie 12-letnia Wanessa Bąkowska z Zespołem Downa.

Wanessa Bąkowska, jak sama mówi, otrzymała w prezencie bonus jakim jest Zespół Downa. Postrzega go przez pryzmat atutu i uważa, że absolutnie w niczym jej nie ogranicza. Jest uparta i z zapałem dąży do postawionego sobie celu. Jest uczennicą szóstej klasy szkoły podstawowej w Lipce. Uwielbia naukę. Dodatkowo jest modelką w Agencji Modelingu Zebrablue. Jeździ Konno, występuje publicznie, tańczy. Od dwóch lat z zapałem oddaje się malarstwu. Z niebywałym sukcesem. Ma za sobą już kilka wernisaży na terenie całej Polski. Jeden z jej obrazów został pokazany podczas Wielkiej Gali Integracji w Teatrze Narodowym w Warszawie. Maluje różnymi technikami, a jej obrazy są przepełnione emocjami i barwami. Najchętniej maluje na płótnie.

Dla wielbicieli jej talentu szykuje się nie lada gratka.

6 października o godzinie 14:00, w Warszawie, w budynku Atlas Tower przy Alejach Jerozolimskich 123a odbędzie się wystawa prac Wanessy.

Obrazy Wanessy są na sprzedaż. A dochód zostaje przeznaczony na rehabilitację dziewczynki.

Organizatorami wydarzenia są Karolina Bąkowska, mama artystki, Małgorzata Szumowska, dyrektor Niewidzialnej Wystawy oraz Dawid Wolski. 

Partnerami przedsięwzięcia są Atlas Tower, Restauracja Different i Niewidzialna Wystawa.

Spotkanie dla mediów odbędzie się 6 października o godz. 14:00.

Wernisaż dostępny będzie dla publiczności od 6 października od 15:00 w lobby Atlas Tower oraz na poziomie +2 galerii Atlas Tower. Obrazy będzie można podziwiać do końca października.

Serdecznie polecamy!

Poprzedni artykułNiepełnosprawność w czasach nowożytnych
Następny artykuł4 października – Światowy Dzień Onkologii
Nazywam się Agnieszka Jóźwicka i jestem mamą pięcioletniego Olinka. Zawsze byłam bardzo aktywna i nie tyle musiałam, co chciałam robić więcej niż moi rówieśnicy. Od szóstego roku życia grałam na fortepianie, skończyłam podstawową i średnią szkołę muzyczną, występowałam w Teatrze Polskim w Warszawie, gościnnie brałam udział w licznych programach telewizyjnych dla dzieci i młodzieży. Na pierwszym roku studiów (muzykologia na Uniwersytecie Warszawskim) poszłam na staż do radiowej Trójki i… zostałam w niej przez kilka lat pracując jako reporter w redakcji aktualności. Mimo iż skończyłam studia muzykologiczne, na dobre związałam się z dziennikarstwem i mediami. Ukończyłam studia podyplomowe z zarządzania w mediach i kontynuowałam swoją medialną przygodę kolejno pracując w czołowych firmach produkcyjnych oraz w stacjach TVN i TTV. Praca w mediach nigdy nie była moim przykrym obowiązkiem, a zawsze pozytywnym wyzwaniem i adrenaliną, bez której nie potrafiłam funkcjonować. Wtedy jeszcze nie wiedziałam z jaką adrenaliną przyjdzie mi się mierzyć w przyszłości. I to nie w pracy, a prywatnie. W 2015 roku wyszłam za mąż, a już w 2016 roku zostałam mamą wymarzonego synka – Aleksandra, zwanego przez wszystkich Olinkiem. To on wywrócił świat całej rodziny do góry nogami i to kilka razy. Pierwszy, gdy w dwunastym tygodniu ciąży otrzymałam diagnozę wady wrodzonej nerek u Olinka. Drugi, gdy zupełnie niespodziewanie urodził się na przełomie 26 i 27 tygodnia ciąży. Trzeci, gdy otrzymaliśmy diagnozę – Mózgowe Porażenie Dziecięce Czterokończynowe. Dziś jestem przede wszystkim mamą, żoną, fizjoterapeutką, pielęgniarką, osobą która chce sprawić by syn był w przyszłości osobą samodzielną, i nieustannie poszukuje na to sposobu i środków. W wolnej chwili prowadzę na facebooku funpage „Olinek” , aukcję charytatywną na rzecz Olka i innych osób walczących o zdrowie i życie „#DLAOLINKA” oraz stronę na facebooku „MPDzieciak”, na której testuję wraz z synem zabawki dla dzieci z niepełnosprawnościami. Czy mam jakieś marzenia? Jedno największe – by mój Syn był szczęśliwy.